Bez kategorii,  Non classé

wrócił i

G wrócił wczoraj przed 22. Zadowolony, uśmiechnięty – oho! To pytam, Kupiłeś mi coś? Patrzy na mnie jak na wariatkę, no bo przecież tylko jeden dzień i dwie noce go nie było, bo przecież w PL był, a nie za granicą. Patrzę i nie dowierzam… A lizaków chociaż tam nie mają???? To zaczął się ze mnie śmiać. 🙁
Powoli do dziecka podobna się staję 🙂 Niedługo nikt ze mną nie wytrzyma.
Ale obejrzał sobie zdjęcie, potem nagranie na płytę i zapytał kiedy następna wizyta. To on teraz na następną ze mną idzie. I znów we mnie masa znaków zapytania, bo skoro nie chce to go zmuszać przecież nie będę. Gdy Mała się urodzi, a on będzie wolał kompa od spaceru z nią to go w tedy uduszę, ale teraz niech sobie jeździ.
Ale się uparł, że ona na następną wizytę idzie, bo to nagranie krótkie i ja pewnie na ekranie dłużej Małą widziałam i że on też chce. Mam wszystko z nim kupować, bo on też chce mieć prawo wyboru.
I teraz wiem, że nic nie wiem. Chyba faceci są gorsi od kobiet w zmienianiu zdania.
I u mnie dziś piękna pogoda, ale zdecydowałam, że dziś posiedzę w domu – zaczynam odczuwać ból zatok, więc inhalację sobie zrobię i pośpię bo już mi się oczy kleją, a przed godziną wstałam.

komentarzy 18

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.