Bez kategorii,  Non classé

kręcimy pornola…

Sobie mój mąż dziś rano szukał kluczy. A, że szukać to on nie umie, no to zwlekłam się z łóżka, choć położyłam się chwilę wcześniej bo Tosię trzeba było nakarmić, i pomogłam mu te klucze znaleźć. Były w wózku – jakim cudem?
No to skoro już wstałam, zrobiłam sobie kawy i patrzę sobie przez okno na piękny świat…. ta… patrzyłam przez brudne szyby, które myte ostatnio były w sierpniu – bo potem w ciążę zaszłam, była zima, a tuż przed porodem umyłam okna od strony podwórka, a od ulicy sobie czekały. No to nie wiele myśląc weszłam na krzesło, zdjęłam firanki – od strony ulicy mamy cztery okna i sobie zauważyłam, że po drugiej stronie ulicy sąsiad się na mnie gapi. Minę miał dość mocno zaskoczoną. Co jest? To już okien myć nie wolno?
Wrzuciłam firanki do pralki, umyłam okna i pomyślałam, że chyba już czas zdjąć to co mam na sobie. I mnie olśniło. Ja umyłam okna w tym czym spałam – koszulka i majtki!!!
Mieszkamy na pierwszym piętrze przy głównej ulicy wioski – dobrze, że wypadku samochodowego nie spowodowałam 🙂

komentarzy 11

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.