MAMA

Jesień, jesień, jak to tak?

Tak wiem, czas biegnie. Nie, nie zatrzymuje się razem ze mną… To dobrze, bo czemu ma być taki jak ja? Dlaczego ma brać przerwę wtedy gdy ja jej potrzebuję? Nie, on biegnie dalej.

Tośka?

Byliśmy na badaniach. Uszy mają się dobrze. Płyn zszedł. Leczenie uszu niedługo dobiegnie końca. Ważne jest jednak by i migdały się obkurczyły. Mają na to parę miesięcy, inaczej rozpatrywać będą zabieg. I teraz walka by słuchała, skoro słyszy. Nie wiedziałam, że i tego trzeba się nauczyć. U zdrowego dziecka idzie to przecież tak automatycznie, a tu… Tośka, nauczy się i tego.

A Krewetka?

Ja mówię do niej po imieniu, ale nie chcę go jeszcze zdradzać. Ona ma się dobrze. W tym tygodniu najwyższy czas by znaleźć lekarza tu na miejscu.

Hamburg?

Miasto bardzo mnie zaskakuje. Pozytywnie. Jestem chwilami przerażona jego wielkością, ale też możliwościami. Czy w tym mieście można się nudzić? Tyle przed nami by je choć trochę poznać.

Ja?

Wiele wyzwań przede mną. I tych, które stawia mi życie i tych, które stawiam sama sobie. Widzę jak ostatnie tygodnie w biegu odbijają się na nas. Brakuje czasu by ze sobą tylko być. Tyle już za nami, a tyle przed nami.

A za tydzień?

Ja za tydzień będę w domu. W moim kraju, w moim miejscu. Tak, znów wyjazd. Ale tym razem jedziemy wszyscy razem. Jedziemy na urlop. Na prawdziwy urlop, podczas którego chcemy się nacieszyć sobą.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.